piątek, 27 lipca 2012


Od czego zacząć.. ?


Początek jest najtrudniejszy... Uświadomiłam sobie, że za mało robiłam zdjęć i notatek żeby cofnąć się daleko w czasie. A powinnam, Bruno rośnie jak na drożdzach a ja nie wiem kiedy pierwszy raz się uśmiechnął, kiedy pierwszy raz powiedział mama. Wydawało mi się, że to wszystko łatwo spamiętać, ale on ciągle robi tyle nowych rzeczy, że okazuje się, że jednak nie da razy.

Za mało robiłam też zdjęć moich wyczynów kulinarnych. Zawsze szkoda było kilku chwil na fotografię, bo potrawa gotowa to potrawa do zjedzenia. ;)

W każdym bądź razie nie ma co narzekać, trzeba się poprawić. Będę więc pisać o wyczynach Bruna, pokazywać co pichce, relacjonować podróze. Taki troche dziennik, troche blog, trochę niewiadomoco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz