piątek, 24 sierpnia 2012

Mango lassi bez mango za to z malinami i borówkami :)


Moje mango dojrzewa sobie i jeszcze dziś wieczorem, najdalej jutro zdam relację  z obiadu indyjskiego popijanego mango lassi. Tymczasem nie mogąc się doczekać przygotowałam mieszankę jogurtu naturalnego, borówek amerykańskich, malin i super dojrzałej brzoskwini.
Wszystkiego po 1 szklance, prosto z lodówki, żeby miło chłodziło w jeden z ostatnich upalnych dni lata. Owoce były tak słodkie, że wystarczyła łyżeczka cukru waniliowego dla aromatu. Wszystko zmiksowałam i podałam szybko na stół by nie nabierało temperatury.

Genialne w smaku i w swojej prostocie.


W malinowym raju

1 komentarz: