Zawsze lubiłam dobrą kuchnię oraz podróże. Pomimo tego, że jestem mamą mogę te pasje kontynuować - nasi Synowie mają podobne upodobania jak my. Na blogu będę opisywać życie naszej czteroosobowej rodzinki - jak jemy, gdzie jemy i co jemy. Smacznego!
czwartek, 30 sierpnia 2012
Zapiekane muszle conchiglioni z cukinią i bakłażanem
Mimo szalonego i zawalonego po brzegi tygodnia o blog trzeba dbać :) W związku z tym wyciągnęłam z szafki kupione wcześniej wielkie muszle. Ponieważ dziś czwartek, więc mam kolejną dostawę świeżych warzyw z targu, pichcenie czas zacząć!
W tym przepisie tak naprawdę wszystko jest na oko. Miałam dwa małe bakłażany, cukinię, pomidory, cebulę, czosnek, przecier pomidorowy, resztkę suszonych pomidorów, papryczkę ostrą, wino.
Żeby nie narobić się dwa razy, w jednym garnku przygotowałam wszystko na sos pomidorowy: przecier, pomidory, podsmażoną cebulę, wszelkie przyprawy i zioła, wino.
Wylałam na dno naczynia żaroodpornego tyle by przykryć dno. Do pozostałej części sosu dodałam pokrojone w kostkę i przesmażone cukinię i bakłażany oraz mielone mięso. Wymieszałam i nadziałam tym muszle. SUROWE bo ja z tych co to się nie lubią przemęczać (lazanię też robię na surowym makaronie, a co! ). Sos musi być po prostu bardziej mokry i makaron dokładnie przykryty z góry - u mnie resztką przecieru pomidorowego, i posypany serem.
Zdjęcie jeszcze bez sera i przecieru, żeby było lepiej widać :)
Wstawiłam do pieca na ok 40 min. w temperaturze ok 180 stopni.
I już, szybko i prosto a jak smacznie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszelkim makaronom ja mówię zawsze stanowcze TAK, a z bakłażanem i z cukinią to już na pewno, uwielbiam te warzywa :)
OdpowiedzUsuńWyglądają mega apetycznie, mogą być daniem głównym lub przystawką!
OdpowiedzUsuń