1 małe jajko
200 ml mleka
8g świeżych drożdży lub 2-3 g suchych
1 łyżeczka cukru
50 g masła
340 g białej mąki
7 g soli
Składniki mieszamy i wstawiamy do maszyny do pieczenia chleba na program do wyrabiania ciasta. Po 1,5 godzinie wykładamy ciasto na stolnicę i chwilę wyrabiamy. Formujemy bułeczki. Smarujemy mlekiem lub jajkiem. Posypujemy ulubionymi ziarenkami. U mnie: czarnuszka, sezam, mak, słonecznik, dynia. Dajemy ciastu kilka minut na podrośnięcie.
Wstawiamy do rozgrzanego do 230 stopni piekarnika na 5 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy jeszcze 5-10 minut.
Bułeczki najlepsze są tego samego dnia. Nie są napompowane jak pieczywo sklepowe - niewielką bułeczką można się najeść. Z podanego przepisu wyszło mi 7 bułeczek wielkości kajzerek.
Jakie one śliczne! Idealne na rozpoczęcie dnia;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Malwinna
Fajne są takie domowe bułeczki :D
OdpowiedzUsuńA można wykorzystać przepis nie mając maszyny do pieczenia chleba?
OdpowiedzUsuńOczywiście można, trzeba tylko wyrobić dobrze ciasto ręcznie lub mikserem, dlużej musi ono rosnąć, bo maszyna podczas rośniecia delikatnie je podgrzewa, no i podczas rośnięcia z raz trzeba wyrobić ponownie. Dlatego właśnie wszystko robię w maszynie :) z lenistwa...
Usuń