Oszukane, bo to kopytka, a dodatkowo sos jest ze słoika. No cóż, czasem tak jest, że mamy 3 minuty i trzeba kombinować. Obiad iście studencki, ale pyszny tak jak należy :)
- porcja kopytek
- kilka łyżek zielonego pesto
- ok 1/2 startej kulki mozarelli
- parmezan do posypania
Żeby już do końca urazić tradycjonalistów wszystko zostało zmieszane i podgrzane w mikrofali, zamiast w piecu. Ale czasem nawet na porządnych blogach znajdzie się czarna owca. Mimo wszystko było nie tylko expresowo, ale i smacznie.
- porcja kopytek
- kilka łyżek zielonego pesto
- ok 1/2 startej kulki mozarelli
- parmezan do posypania
Żeby już do końca urazić tradycjonalistów wszystko zostało zmieszane i podgrzane w mikrofali, zamiast w piecu. Ale czasem nawet na porządnych blogach znajdzie się czarna owca. Mimo wszystko było nie tylko expresowo, ale i smacznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz