poniedziałek, 5 listopada 2012

Tiramisu bez jaj.



Ostatnio była kuchnia indyjska, więc teraz czas przeskoczyć do kolejnej ulubionej kuchni - włoskiej. Klasyk. Banalny w wykonaniu i przesmaczny - tiramisu. W wersji bezjajecznej, ponieważ nie każdy może, a niektórzy tylko czasami nie mogą jeść surowych jajek. Jestem właśnie w takiej sytuacji, więc wyszperałam przepis, który pewne osoby nazwą przepisem na coś co tylko przypomina tiramisu, bo bez jajek, za to z bitą śmietaną, więc fuj. Owszem, wersja z żółtkami jest lepsza, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, i tak było przepysznie! :)

1 opakowanie serka mascarpone (250g)
ok. 200 ml śmietanki 36%
kilka łyżek cukru pudru

podłużne biszkopty

bardzo mocna kawa (jeśli ktoś lubi osłodzona i z dodatkiem amaretto)

kakao gorzkie do posypania

Mascarpone miksujemy z cukrem pudrem. Śmietankę ubijamy na sztywno. Mieszamy śmietankę i serek, delikatnie mieszamy do uzyskania jednolitej masy.

Biszkopty moczymy krótko w kawie i układamy w pucharku na przemian z serkiem, na wierzchu ma znaleźć się serek. Całość posypujemy gorzkim kakao i wkładamy na kilka godzin do lodówki.

Ot i cała filozofia, gotowe!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz